Ekstraklasa 2017/2018 – 25. kolejka

27 lutego (wtorek)

W inauguracyjnym spotkaniu 25. kolejki Lotto Ekstraklasy 2017/2018 Lechia Gdańsk zremisowała 2:2 z ekipą Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Pierwszą bramkę w 26. minucie strzelił Roman Gergel. Pomocnik z Niecieczy przyjął piłkę od Samuela Stefanika i mocnym strzałem na bramkę przeciwnika otworzył wynik spotkania. Gospodarze odpowiedzieli w 44. minucie, gdy podyktowany przez sędziego rzut karny pewnie wykorzystał Marco Paixao. W 57. minucie wynik podwyższył Adam Chrzanowski, jednak Lechistom nie udało się podtrzymać prowadzenia do ostatniego gwizdka. W doliczonym czasie gry (90+2’) na listę strzelców wpisał się Joona Toivio, który doprowadził do wyrównania na 2:2.

Wisła Płock odniosła porażkę 0:1 w konfrontacji z Cracovią. Pasy zdobyły jednobramkowe prowadzenie dopiero w 75. minucie, gdy piłkę do siatki posłał Krzysztof Piątek, któremu asystował Deniss Rakels. W czasie spotkania zobaczyliśmy też sporo żółtych kartek po obu stronach. Wśród Nafciarzy ukarani zostali: Oskar Zawada (31’), Alan Uryga (64’) oraz Nico Varela (90+1’). W gronie gości żółty kartonik ujrzeli: Matic Fink (46’), Miroslav Covilo (53’) i Kamil Pestka (78’).

Legia Warszawa przegrała na swoim boisku 0:2 z Jagiellonią Białystok. Jaga otworzyła wynik spotkania w 44. minucie za sprawą rzutu karnego podyktowanego po tym, jak Malarz sfaulował Bezjaka. Jedenastkę wykorzystał Arvydas Novikovas, którzy celnie przymierzył w lewy róg bramki. Wynik w 88. minucie podwyższył Karol Świderski, któremu asystował Piotr Wlazło. Wojskowi grali w osłabieniu od 15. minuty, bowiem czerwoną kartką ukarany został Domagoj Antolić. Sędzia najpierw pokazał chorwackiemu pomocnikowi żółty kartonik, jednak po chwili zmienił zdanie i kazał mu opuścić boisko. W doliczonym czasie gry (90+2’) z murawy musiał zejść też inny zawodnik Legii Warszawa – Marko Vesović, który zobaczył czerwoną kartkę będącą konsekwencją dwóch żółtych.

Sandecja Nowy Sącz przegrała u siebie 0:1 z KGHM Zagłębie Lubin. Jedyną bramkę spotkania w 43. minucie strzelił Kamil Mazek, któremu asystował Jakub Mares. W 66. minucie gospodarze musieli kontynuować grę w osłabionym składzie, ponieważ drugą żółtą kartką ukarany został Płamen Kraczunow.

28 lutego (środa)

Bezbramkowy remis to rezultat spotkania Górnika Zabrze z Pogonią Szczecin. Sporo akcji w tym meczu zakończyło się przewinieniami ze strony zawodników obu drużyn. Sędzia ukarał żółtymi kartkami następujących zawodników gospodarzy: Daniego Suareza (5’) oraz Michała Koja (71’). Wśród piłkarzy ze Szczecina żółtą kartkę zaliczyli: Jakub Piotrowski (30’), Łukasz Zwoliński (40’), Hubert Matynia (60’) i Adam Frączczak (70’).

Remisem, tyle że jednobramkowym, zakończył się też mecz między Wisłą Kraków a Koroną Kielce. Jako pierwszy na listę strzelców wpisał się Jacek Kiełb, który z pomocą Marcina Cebuli pokonał Juliana Cuestę w 20. minucie. Biała Gwiazda miała szansę wyrównać w 36. minucie, jednak okazji z rzutu karnego nie wykorzystał Carlitos. W tej sytuacji bardzo dobrą interwencją wykazał się golkiper Korony. Do remisu minutę później doprowadził Jesus Imaz, który nie miał większych problemów z pokonaniem Zlatana Alomerovicia. W 75. minucie do opuszczenia murawy zmuszony został Elhadji Pape Diaw, który dwukrotnie w czasie tego spotkania został ukarany żółtą kartką.

Kolejny bezbramkowy remis w 25. kolejce Lotto Ekstraklasy to wynik spotkania Arki Gdynia z Piastem Gliwice. W pierwszej połowie na boisku zdecydowanie dominowali gospodarze, a pod koniec meczu goście usilnie starali się umieścić piłkę w siatce przeciwnika. Obu drużynom zabrakło skuteczności, przez co spotkanie zakończyło się wynikiem 0:0.

Lech Poznań 25. kolejkę zakończył wynikiem 2:1, pokonując Śląsk Wrocław. Znaczna część meczu przebiegała bezbramkowo. Wynik spotkania został otwarty dopiero w 80. minucie i to wtedy zaczęły się prawdziwe piłkarskie emocje. Pierwszym strzelcem meczu został Ołeksij Chobłenko, który doskoczył do dośrodkowania Raduta i głową posłał piłkę do siatki Jakuba Słowika. Goście odpowiedzieli bardzo szybko. Remis 1:1 odnotowano w 82. minucie po golu Marcina Robaka, któremu asystował Kamil Vacek. Kolejorz postanowił walczyć do samego końca, wobec czego w doliczonym czasie gry Poznaniakom udało się podnieść wynik na 2:1. W tej sytuacji sędziowie skorzystali z analizy VAR.

fot. https://www.facebook.com/lechpoznan.oficjalna/photos/pcb.10155447676027061/10155447673187061/?type=3&theater

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *